Dzisiaj będzie Postać z życia wzięta. Nie będziemy pisać o jakimś abstrakcyjnym Przemku, Karolinie czy Andrzeju. Dzisiaj będzie o człowieku z krwi i kości. A najlepsze jest to, że można go spotkać tu, niedaleko, zaraz za drzwiami naszej drukarni. Dzisiaj chcemy Wam przedstawić naszego uwielbianego, szczególnie przez piękniejszą część naszego zespołu, Wojtka Kina.
Wojtek to człowiek tysiąca imion i miliona anegdot. Zwany jest przez nieśmiałych „panem Wojtkiem”. Koledzy nazywają go również „Wałęsą”, z racji pięknie zadbanych wąsów pod nosem. Niektórzy z miłością mówią „Majster”, ale najbardziej lubi jak nazywamy go po prostu Wojtkiem.
Wojtek pracuje z nami od zawsze, albo jeszcze dłużej. Wcześniej zbierał doświadczenie za granicą, pracował w różnych zawodach i branżach. To właśnie on jest najbardziej doświadczonym fachowcem na drukarni i jak sam mówi „uwielbia to co robi”. Widać to od razu po przekroczeniu progu drukarni. Często pod jego skrzydła trafiają nasi nowi koledzy. To On jest ich mentorem i zdradza tajniki pracy, już nieco zapomnianego zawodu sitodrukarza.
Wojtka pasją jest gotowanie. Nie zdradzimy chyba sekretu, że na jego słynną zupę rybną skusiła się już nie jedna z pięknych dam. Tak, tak! Nasz Kolega uwielbia gotować, kuchcić, smakować i kosztować ryby we wszystkich postaciach i zna chyba każdy przepis. Zwiedził niezliczoną liczbę restauracji rybnych i ciągle mu mało, nie tylko ryb. Jest ciągle nienasycony życiem.
Musicie wiedzieć, że Wojtek jest naszym najbardziej „doświadczonym zawodnikiem”. W końcu zajmuje się nieprzerwalnie sitodrukiem od 1979 roku! Dawno mógłby leżeć na kanapie z pilotem i dewastować finanse ZUSu. To jednak, nie w jego stylu. On uwielbia działanie. Jako jedyny z drukarni zawsze pracuje na stojąco i ciągle jest w ruchu. Jest dla nas przykładem, by nigdy się nie poddawać i walczyć do końca. Swoją energią zaraża wszystkich dookoła.
Wiemy, że czasami jak ktoś ma gorszy dzień, wystarczy, że minie na korytarzu Wojtka i od razu poziom sił witalnych u niego wzrasta. Taki Człowiek to prawdziwy skarb. Dziękujemy Wojtku, że jesteś z nami!
Dzisiaj będzie Postać z życia wzięta. Nie będziemy pisać o jakimś abstrakcyjnym Przemku, Karolinie czy Andrzeju. Dzisiaj będzie o człowieku z krwi i kości. A najlepsze jest to, że można go spotkać tu, niedaleko, zaraz za drzwiami naszej drukarni. Dzisiaj chcemy Wam przedstawić naszego uwielbianego, szczególnie przez piękniejszą część naszego zespołu, Wojtka Kina.
Wojtek to człowiek tysiąca imion i miliona anegdot. Zwany jest przez nieśmiałych „panem Wojtkiem”. Koledzy nazywają go również „Wałęsą”, z racji pięknie zadbanych wąsów pod nosem. Niektórzy z miłością mówią „Majster”, ale najbardziej lubi jak nazywamy go po prostu Wojtkiem.
Wojtek pracuje z nami od zawsze, albo jeszcze dłużej. Wcześniej zbierał doświadczenie za granicą, pracował w różnych zawodach i branżach. To właśnie on jest najbardziej doświadczonym fachowcem na drukarni i jak sam mówi „uwielbia to co robi”. Widać to od razu po przekroczeniu progu drukarni. Często pod jego skrzydła trafiają nasi nowi koledzy. To On jest ich mentorem i zdradza tajniki pracy, już nieco zapomnianego zawodu sitodrukarza.
Wojtka pasją jest gotowanie. Nie zdradzimy chyba sekretu, że na jego słynną zupę rybną skusiła się już nie jedna z pięknych dam. Tak, tak! Nasz Kolega uwielbia gotować, kuchcić, smakować i kosztować ryby we wszystkich postaciach i zna chyba każdy przepis. Zwiedził niezliczoną liczbę restauracji rybnych i ciągle mu mało, nie tylko ryb. Jest ciągle nienasycony życiem.
Musicie wiedzieć, że Wojtek jest naszym najbardziej „doświadczonym zawodnikiem”. W końcu zajmuje się nieprzerwalnie sitodrukiem od 1979 roku! Dawno mógłby leżeć na kanapie z pilotem i dewastować finanse ZUSu. To jednak, nie w jego stylu. On uwielbia działanie. Jako jedyny z drukarni zawsze pracuje na stojąco i ciągle jest w ruchu. Jest dla nas przykładem, by nigdy się nie poddawać i walczyć do końca. Swoją energią zaraża wszystkich dookoła.
Wiemy, że czasami jak ktoś ma gorszy dzień, wystarczy, że minie na korytarzu Wojtka i od razu poziom sił witalnych u niego wzrasta. Taki Człowiek to prawdziwy skarb. Dziękujemy Wojtku, że jesteś z nami!